Oto klasyczny przykład wykorzystania metody „Zdechłego kurczaka” w naprawie sprzętu elektronicznego. Drukarka TeMPOraLa dzisiaj się doczekała odrobiny uwagi. Generalnie naprawa polegała na wykonaniu standardowej procedury zdjęcia obudowy, podczas której jedna usterka się usunęła właśnie na zasadzie „Machania Zdechłym Kurczakiem”. Metoda ta polega na sprawieniu wrażenia ogromnego zaangażowania w rozwiązanie problemu na użytkowniku komputera, poprzez wykonywanie czynności zajmujących czas i przestrzeń, tak, aby user był przekonany o naszym profesjonaliźmie. W tym czasie admin ma czas na wymyślenie dobrej metody naprawy. Jednakowoż, czasem się zdarza, iż same te czynności „maskujące” proces myślenia (który w formie raw dla usera zbyt spektakularny by nie był) eliminują problem. Tak było po części i tym razem. 🙂 Po rozebraniu całego urządzenia, drukarka ni stąd, ni zowąd zaczęła prawidłowo pobierać papier z podajnika, choć ja dopiero się zabierałem za rozgryzanie dziwnego mechanizmu autorstwa HP(R). Drugim etapem było porządne wyczyszczenie całego wnętrza, i w szczególności udrożnienie dysz katridge’a. Jednakowoż, wnioskiem z tej naprawy jest fakt, że nie każdą usterkę da się naprawić za pomocą opisywanej metody, ponieważ tym razem pozostał nierozwiązany problem kolorowego druku, gdyż, pomimo że dysze są drożne a drukarka prawidłowo rozpoznaje moduł, koloru na wydruku się nie uświadczy.
Myślę, że ta metoda może być bardzo pomocna w rozwiązywaniu problemów szczególnie technicznych, gdyż sam proces „machania” pomaga nam zapoznać się z samym problemem, który przyszło nam rozwiązać. W związku z tym gorąco ją wszystkim polecam, jednocześnie przypominając, że jest to dopiero wstęp do dalszego działania.
Przy okazji chciałem TeMPOwi podziękować za sposobność do zapoznania się z wnętrzem plujki HPka 😀